Każdy przybysz w Pietrelcinie pierwsze kroki kieruje na Piazza Santissima Annunziata (Plac Zwiastowania). Tu bowiem krzyżują się cztery główne ulice, biegnące z czterech stron świata: Corso Padre Pio (południe), Via Roma (zachód), Via San Paolo (północ) i Via prof. Masone (wschód).
To centrum miasta. Tak samo było w czasach, gdy ulicami Pietrelciny biegał Francesco Forgione. Tutaj z samego rana zbierali się „braccianti”, najbiedniejsi mieszkańcy, nie posiadający własnej ziemi, i czekali, aż ktoś najmie ich do pracy. Grazio Forgione, tato przyszłego Świętego, kilka razy w roku zabierał stąd na Piana Romana dwóch, trzech robotników. Był drobnym właścicielem – nie bogatym, nie biednym – na co dzień zajmował się swoim gospodarstwem sam, z pomocą żony i synów.
Na Piazza Santissima Annunziata znajdował się jeden z pierwszych publicznych kranów, tak charakterystycznych dla gorących włoskich miast. Na początku XX wieku w górnej, północnej części Pietrelciny wybudowano zbiornik gromadzący źródlaną wodę, którą dalej gminnym wodociągiem doprowadzono do kilku kranów przy niektórych ulicach i placach.
Podczas odpustu ku czci Madonny Wolności – patronki Pietrelciny – chłopi i ziemianie z całej okolicy zwozili na ten plac plony na przystrojonych wozach, z których wybierano najładniejszy. Grała orkiestra wojskowa, występowały zespoły ludowe i amatorski teatrzyk. Na linie rozciągniętej nad placem, od drzewa do jednej z kamienic, chodził linoskoczek przebrany za anioła i rozsypywał na zebranych płatki kwiatów. Organizowano wyścigi konne, konkurs przeciągania liny, rzuty do celu i inne zawody sportowe.
Ojciec Pio patronkę miasta nazywał czule „Naszą kochaną Panienką” (Madonnella nostra) i darzył wielką czcią. Z tęsknotą wspominał czas, gdy jako dziecko, a potem młody kapłan uczestniczył w procesji z cudowną figurą po ulicach miasta. Były to takie włoskie dożynki, w pierwszą niedzielę sierpnia. Większość mieszkańców utrzymywała się z rolnictwa, a sierpień to dla włoskiego rolnika miesiąc kończący jeden sezon prac polowych i zaczynający następny. Dziękowano więc Bogu za zbiory i proszono o kolejny obfity plon.